„Od glinianej tabliczki do czytnika e-booka”.

Pierwsze zajęcia odbyły się w drugiej połowie listopada. Były to warsztaty dotyczące książki rękopiśmiennej. Dzieci poznawały na nich różne rodzaje pisma m.in. pismo węzełkowe Azteków, czyli „kipu”, polegające na symbolicznym oznaczeniu myśli i treści za pomocą przyjętego kodu nacięć, czy węzłów. Uczestnicy poznali również rysunki naskalne – petroglify, czyli typowe pismo obrazkowe oraz pismo klinowe. Zapoznały się też z różnorodnymi materiałami i narzędziami piśmienniczymi, takimi jak: tabliczka gliniana, zwój papirusowy, patyki do pisania wykonane z drzewa lipowego oraz bambusa, gęsie pióra, obsadki ze stalówką, wieczne pióra. Mogły też spróbować swoich sił w wiązaniu kipu, pisaniu ostrym narzędziem na glinianej tabliczce, pisaniu pięknych inicjałów gęsim piórem, a na koniec dowolnie wybranym narzędziem pisali swoje imiona arcytrudnym dla nas pismem chińskim. . Część druga obejmowała historię książki drukowanej. Tym razem zaprosiliśmy fachowców z tej dziedziny, czyli przedstawicieli firmy „Kalander” z Gliwickiej Czerpalni Papieru, którzy w profesjonalny sposób przeprowadzili warsztaty poświęcone technice drukarskiej obowiązującej w czasach odkrywcy druku, czyli Jana Gutenberga. Warsztaty rozpoczęły się krótkim wstępem opisującym historię druku i drukarstwa, mającym na celu wprowadzenie uczestników w atmosferę XV – wiecznej drukarni. Aby obrazowo ukazać czasy zwane „Erą Gutenberga” osoby prowadzące wystąpiły w dawnych strojach rzemieślniczych. Warsztaty obejmowały trzy stanowiska: zecernię, drukarnię i ilustratornię. Dzieci przechodziły kolejno przez wszystkie etapy. Najpierw samodzielnie dokonywały ręcznego składania czcionek, następnie na zrekonstruowanej prasie Gutenberga drukowały certyfikaty z własnymi imionami. Certyfikaty przyozdabiały własnoręcznie odbitą pieczęcią lakową. Podczas gdy jedni drukowali, inni metodą kalkomanii tworzyli artystyczne ilustracje. Wykorzystywali w tym celu szablony z papieru oraz kalkę i żelazko. Wszystkie prace wykonane podczas warsztatów uczestnicy zabrali do domów na pamiątkę. Warsztaty były żywą lekcją historii, przybliżającą uczestnikom czasy średniowiecza i historię druku. W ostatniej części projektu zajmowano się historią książki współczesnej, głównie elektronicznej, ale również historią tradycyjnej książki papierowej. Uczestnicy warsztatów oglądali przepięknie wydane albumy, które porównywali z książką kieszonkową, będącą zupełnym przeciwieństwem wydań albumowych. Dużym zainteresowaniem cieszyła się książka –zabawka. Jest to książka wykonana z różnorodnych materiałów, o różnorodnych kształtach, służąca jednocześnie nauce i zabawie. Uczniowie mieli też okazję obejrzeć książkę dla niewidomych napisaną alfabetem Braille`a. Z dużym zainteresowaniem spotkała się książka elektroniczna – audio-book oraz e-book. Audio-book jest nagraniem dźwiękowym, zawierającym odczytany przez lektora tekst publikacji książkowej, zwykle zapisany na płycie kompaktowej w formacie audio lub MP3. Możemy je odsłuchiwać na wszystkich urządzeniach obsługujących wspomniany format MP3. E-book natomiast to publikacja elektroniczna książki, której treść zapisano w formie elektronicznej. Przeznaczona jest do odczytania za pomocą odpowiedniego oprogramowania zainstalowanego w urządzeniu komputerów. E-booki możemy odczytywać na komputerze stacjonarnym, przenośnym, smartfonie, tablecie oraz na najbardziej ku temu wyspecjalizowanym urządzeniu, czyli e-czytniku. Tablety uczestnicy warsztatów poznali już wcześniej. Nowością dla nich był e-czytnik. Niewątpliwie przydatne w warsztatach okazały się prezentacje multimedialne przygotowane przez Andrzeja Sieraka, członka Koalicji ds. Rozwoju Bibliotek Gminy Krasnosielc. Z nich mogliśmy dowiedzieć się o bibliotekach cyfrowych, poznać strony internetowe, z których można pobrać e-booki i audio-booki, obejrzeć urządzenia używane do digitalizacji zbiorów dużych bibliotek.
Realizacja projektu miała skłonić uczestników do udzielenia odpowiedzi na pytanie: książka papierowa, czy książka elektroniczna? Tradycja czy nowoczesność? Wszyscy pewnie się zgodzą, że obydwie te formy nie wykluczają się, lecz idealnie uzupełniają. Są zwolennicy jednych i drugich. Są tacy, którzy czytają książki w obu formatach. Na jaką formę zdecydujemy się? Wybór należy do nas.Krystyna Wierzbicka-Rybacka

Najnowsze wiadomości
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2007-2013
Translate »