Uczniowie w aptece
Kolorowe mydło mam.
Szybko się umyję sam.
Czoło, nosek, uszy, szyję.
Szczotką zęby raźno myję.
Ręce, nogi, plecy, brzuch.
Patrzcie jaki ze mnie zuch!
Każda metoda wyrabiania i utrwalania nawyku dbania o swoje zdrowie i urodę jest słuszna i dobra. Można na przykład nauczyć na pamięć wierszyka takiego jak wyżej, można urządzać pokazy, prelekcje i warsztaty na temat higieny osobiste, można pokazywać reklamy środków higieny. Można też, tak jak uczniowie klasy II a Szkoły Podstawowej w Krasnosielcu, wybrać się do apteki, by nauczyć się jak własnoręcznie wykonać niepowtarzalne kolorem, zapachem i kształtem swoje własne mydło.
Fachową pomoc w czasie lekcji oraz niezbędny sprzęt i materiały zapewnił Pan Maciej –właściciel apteki.
Pan Maciej czuwał, by każde dziecko wykonało swoje mydło zgodnie z recepturą, a więc kolejno:
- umieścić w foremce suszone kwiatki, koraliki i inne elementy dekoracyjne;
- skropić je kilkoma kroplami wybranego olejku zapachowego (róży, truskawki czy gumy balonowej);
- podgrzać glicerynę, tak by była w stanie płynnym;
- dodać do niej parę kropli wybranego barwnika (czerwonego lub niebieskiego);
- całość dokładnie wymieszać;
- zalać rozpuszczoną masę mydlaną do foremek;
- odstawić i odczekać 20 minut aż zastygnie.
Uformowane, kolorowe i pachnące mydełka uczniowie zabrali do szkoły, gdzie następnego dnia starannie zapakowali je w przezroczystą folię i zawiązali kolorowymi wstążeczkami. Tak przygotowane upominki postanowili wręczyć swoim mamom z okazji Dnia Matki
Przy okazji wizyty w aptece uczniowie zapoznali się również z jakże trudną pracą aptekarza. Z wielkim zainteresowaniem oglądali sprzęt aptekarski – szczególnie zainteresowała ich stara szalkowa waga z odważnikami, na której precyzyjnie odmierzano różne substancje potrzebne do wykonywania maści, syropów, proszków i innych lekarstw.
Ta wyprawa przekonała uczniów do dbania o własne zdrowie, czystość i higienę osobistą, a w przypadku konieczności do korzystania z usług aptekarzy.
Anna Chodkowska